Wspomnienia z podróży do USA

2014-05-17 11.32.00Marzenia spełniają się…

Chciałem podzielić się z wami, refleksjami z mojego wyjazdu do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Zostałem zaproszony w maju ubiegłego roku przez generalnego Dyrektora Misji Teen Challenge  południowej Kalifornii Rona Brauna, aby wziąć udział w tamtejszym Zjeździe Absolwentów TC.  Notabene Misja sfinansowała mój przelot i pobyt, dlatego mogłem wybrać się w tę podróż i opowiedzieć też o tym co robimy w Wniarczykowce. Na początku napisałem o spełnionych marzeniach, bo to był bardzo istotny fakt mojej podróży za tzw. „wielką wodę”. Już jako 16 letni chłopak miałem pomysł aby wyjechać do U.S.A. Co nie było możliwe po ludzku, stało się możliwe w JEZUSIE CHRYSTUSIE, marzenia spełniają się…

Wielka przygoda, nowe wspaniałe doświadczenia, ekscytujące wyzwanie…Tak chciałbym zacząć opis mojej wizyty w ciepłej południowej Kaliforni w mieście Riverside koło Los Angeles. Wraz ze Zbyszkiem Urbaniakiem prezesem Teen Challenge Polska  przeżyłem cudowne chwile w czasie wizyty w jednym z Ośrodków Teen Challenge Poł. Kalifornii. Mógłbym pisać wiele o atrakcjach pobytu jak np:  pyszne steki z bawoła, duże hamburgery z Carls Junior, czy też przepięknej plaży nad Pacyfikiem w San Diego oraz jazdy kosmiczną kolejką w Disneyland. Tak to U.S.A. wszystko duże, wielkie i ogromne, ale nie to było dla mnie najważniejsze.

Moje duchowe przeżycia i inspiracja jaka doszła do mojego serca, to jest bogactwo tej podróży. Zobaczyłem wspaniałą wizje Bożego planu głoszenia Ewangelii uzależnionym, ubogim, bezdomnym ludziom, która wdrażana  jest w życie już prawie 60 lat przez Misję Teen Challenge. BÓG pokazał mi, że to nie jest „jakaś tam” sobie organizacja pomocowa. JEZUS CHRYSTUS pokazał mi i to bardzo mocno doświadczyłem w duchowej rzeczywistości, że Teen Challenge to jest Rodzina której BÓG nadal taka nazwę, takie imię TC. Jestem dumny i wdzięczny PANU JEZUSOWI, że mogę być jednym z wielu dzieci Teen Challenge, którego OJCEM jest sam POTĘŻNY BÓG.

Kochani, jesteśmy wielką wspaniałą rodziną, a Ten Challenge ma na całym świecie wiele swoich dzieci, kobiet, mężczyzn, młodych, starszych, różnej rasy. To jest CUD którego dokonać mógł tylko jedna osoba JEZUS CHRYSTUS. To ON zapala ludzi do służby, poświęcenia, oddania swojego życia dla innych. Ja to właśnie tam w Stanach Zjednoczonych przeżyłem w duchowym i fizycznym wymiarze. Jestem przekonany, wierzę w to, że za kolejne 50 lat Teen Challenge będzie istniało jako WIELKA RODZINA…

Chciałbym aby ludzie w Polsce zaczęli doceniać naszą Misję, aby świadectwo BOŻEJ CHWAŁY było ogromne i miało wpływ na otaczająca nas rzeczywistość. Pragnę aby Teen Challenge było rozpoznawalną marką nie tylko po logo, ale też po stylu życia jakie prowadzą jego członkowie. Wiem jedno nic na silę i z przymusu, tylko z ŁASKI JEZUSA CHRYSTUSA, możemy być jedną wielka rodziną i świadectwem dla wielu pokoleń.

Dlatego proszę wszystkich, którzy zetknęli się kiedyś w jakiś sposób z Teen Challenge, aby nie zapomnieli kim jesteśmy i po co jesteśmy. Nie zapominając, że BÓG wybrał nas na ambasadorów SWOJEGO KRÓLESTWA NIEBIESKIEGO tutaj na ziemi, aby głosić prawdę, że BÓG JEST DOBRY, a JEGO ŁASKA TRWA NA WIEKI…

Janusz Górnicki
Dziecko Boże Pana Jezusa, członek rodziny Teen Challenge.